niedziela, 8 listopada 2015

Chwalę?

Tak się czepiam, narzekam dzisiaj postanowiłam pochwalić
naszych tfu polityków.
No to zaczynam.
Patrzę w TV i aż się uśmiecham, jak miło popatrzeć na zadowolonego
człowieka.
Korytarzami sejmowymi pomyka Pani Beata Kempa.
Już dawno nie widziałam tak promiennie uśmiechniętej osoby.
Szczęśliwa, rozluźniona, kompetentna.
Jej oczy mówią wszystko, jestem, jestem, jestem.
Będę tworzyć ustawy, zmieniać wasze życie może będę w rządzie.
Jestem, przetrwałam o chlebie i wodzie i teraz ja.
Drugie miejsce Pan Waszczykowski, jego uśmiech zadowolenia,
kiedy dziennikarz pyta go czy dostał propozycję zostania ministrem
spraw zagranicznych.
Dotąd taki nie doceniany teraz pewny siebie, jakby bardziej uczesany,
elegantszy, godniej się trzyma, dostojniej porusza.
Trzecie miejsce Pan Gowin, uśmiech tajemniczy, buzia jakby gładsza,
zapowiada, że niżej ministra to on nie może bo to by była degradacja.
I czwarte miejsce Pan Zbigniew Ziobro. Syn marnotrawny wraca
na łono, szczęśliwy, zadowolony, podbródek jakby wyżej, uśmiech
ulgi, szczęście bije z lica.
Jeszcze kilka miejsc mogłabym obsadzić, ale poczekam do czasu
kiedy zaczną działać i zobaczę czy samozadowolenie przełoży
się na sensowne działanie w imię i dla dobra.
Czego sobie i tej naszej Polsce, którą lubię, szanuję, a jej przyrodę
uwielbiam życzę.

                              Zadziwiona Kurodoma.