czwartek, 15 czerwca 2023

Marsz 4 czerwca - nasi tam byli...

 Myśmy nie mogli, ale nasi przyjaciele byli. Z relacji wynika, że było mocarnie, i ogromnie, i optymistycznie, i w ogóle, ale się skończyło.

A w marzeniach?

 Gdybyż jeszcze jak sugerował redaktor Wątły i jego goście zaraz po marszu wyrosło wielotysięczne miasteczko namiotowe wkurzonych/pokojowo, ale nie ugiętych. Miasteczko nie usuwalne, tętniące życiem. Gdzie robotnicy i górnicy. lekarze i nauczyciele, prawnicy i rzemieślnicy, przedsiębiorcy i wszyscy wyborcy i jeszcze politycy razem i wspólnie... OOOO Kurodoma STOP hamuj...

Tak takie mam marzenie i tego mi brak - solidarność. Teraz każda grupa społeczna idzie osobno. górnicy krzyczą o swoje, nauczyciele o swoje, prawnicy o swoje, pielęgniarki o swoje, przedsiębiorcy o swoje, a obecnie rządzący biorą nasze jak swoje.


Wirtualna Polska już po marszu zrobiła sondaż z którego wynika, że ponad 40% wyborców uważa, że nadchodzące wybory wygra PiS. To nie dobrze. Z socjologicznego punktu widzenia ludzie lubią przyłączać się do tych których uważają za wygranych, za mocniejszych. 

Czytam wyniki każdego w miarę obiektywnego sondażu i co? I PiS ma ciągle ponad 30% procent żelaznego elektoratu, a to źle wróży. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że część wyborców nie wierzy w uczciwość i równość nadchodzących wyborów to wszystko będzie zależało od grupy zniechęconych wyborców, którzy machną ręką bo będą uważać (głupio, ale jednak), że ich głos i tak nic nie znaczy to po co iść głosować jak oni obecnie rządzący i tak wygrają.

O ustawie do spraw badania wpływów rosyjskich nie będę pisać bo wszystko zostało już powiedziane. A swoją drogą "pisowcy" mogliby się zdecydować i określić czy Tusk jest opcją niemiecką czy rosyjską, a może francuską, albo włoską? Bo ja już się pogubiłam. To tak w ramach dygresji i zadziwienia.

I jeszcze ta scena w sejmie, kiedy posłowie jedynych i sprawiedliwych siedzą, podczas minuty ciszy za ofiarę nieludzkiego prawa aborcyjnego. 

Ja nie potrafię wyobrazić sobie, że są kobiety popierające partię, która zgotowała piekło "prokreacyjne" im, ich córkom, synowym, wnuczkom...

                                                  Pesymistyczna Kurodoma.