środa, 11 listopada 2015

Sami w kosmosie?

Ludzi na ziemi jest kilka miliardów, a jako ludzkość
czujemy się bardzo samotni.
Czekamy, wypatrujemy, szukamy, nasłuchujemy
obcych z kosmosu.
Kosmos milczy, więc człowiek szuka śladów obcych
cywilizacji na ziemi.
Na rysunkach skalnych widzimy spodki latające,
kamienie w Stonehenge na pewno ułożyli obcy.
Piramidy egipskie to też ich robota.
Wielu ludzi twierdzi, że miało spotkanie z kosmicznymi
przybyszami inni uważają, że rządy ukrywają prawdę
i kosmici regularnie odwiedzają ziemię.
Większość uważa, że zielone ludziki na pewno są
na wyższym od naszego poziomie rozwoju.
Wierzymy, że obcy pomogą ,udostępnią jakąś
niesamowitą technologię, uleczą nieuleczalne choroby,
a może podarują nieśmiertelność.
W popularnym przekazie obcy ma dwie nogi,
dwie ręce, jakąś głowę słowem jest bardzo podobny
do nas.
Ja też od zawsze interesowałam się tematem życia
w kosmosie.
To życie może być jednak tak inne od naszego, że
problem komunikacji uniemożliwia kontakt.
Przecież na ziemi żyje całe mnóstwo "obcych cywilizacji"
z którymi nie umiemy się porozumieć np. mrówki.
Szukamy planet na których jest woda, a to obce życie
może nie potrzebować do "życia" wody.
Może jesteśmy potomkami przybyszów z kosmosu, którzy
swoją planetę zniszczyli i po znalezieniu planety, ziemia
postanowili się na nią przenieść.
Może mamy zapisane w genach to, że powielimy historię
naszych przodków i musimy znaleźć planetę na którą po
zniszczeniu ziemi się przeniesiemy?.
Bo skąd w nas takie pragnienie znalezienia" innych", ale tak trochę
ludzi, przecież jest nas wystarczająco dużo, żebyśmy nie czuli
się samotnie?

                    

A może to jest kosmita?


                                                            Zadziwiona Kurodoma.