piątek, 30 października 2015

Sama chciałaś to masz po kokardkę...

Kiedy pojawiły się anteny satelitarne Wspaniały postanowił, że będziemy ją mieli,
z resztą jako pierwsi na naszym osiedlu.
Przed zamontowaniem TV SAT, pojawił się dzielnicowy zrobił wywiad środowiskowy
z nami i sąsiadami, ponieważ Wspaniały mnie nie bił, nie pił, ani nie prowadził
działalności wywrotowej, zezwolenie na TV SAT dostał.
Pamiętam jak zażenowany policjant zapytał, ale nie kłócicie się państwo?
Co nasza kłótnia miałaby mieć wspólnego z oglądaniem TV?
Wspaniały zamontował wielką antenę i stało się.
Nagle otworzyło się okno na kolorowy świat zgniłego zachodu.
Ponieważ Kurodoma nie znała języka kapitalistów,
oglądała przeważnie kolorowy świat reklam.
Jak mi się podobało!
Ludzie kolorowi, ładnie ubrani, ulice jakieś inne,
produkty zachwalane u nas niedostępne, a jak pożądane.
Trwało to jakiś czas, na pytania znajomych no co ty tam oglądasz za programy,
odpowiadałam z dumą, oglądam reklamy.
Poznaję "zachodni styl życia".
Jak sobie teraz przypomnę tamten czas to mi trochę wstyd,
ale świat wokół nas był taki szary i przaśny.
Myślałam, a dlaczego w naszej TV nie ma takich fajnych
kolorowych reklam?
Chciałaś to masz, po kokardkę.
Kara za brak refleksji bardzo dotkliwa, reklamy atakują mnie bezlitośnie.
Denerwują, wkurzają, przeszkadzają w oglądaniu filmów i programów.
Zdarza się, że za nim przeleci blok reklamowy, tracę wątek i atmosferę
oglądanego filmu czy programu.
Przełączenie programu nic nie da, umówili się wszyscy nadają reklamy
w tym samym czasie.
Bunt jaki we mnie wywołują powoduje, że rzadko kupuję reklamowane towary.
Czy ktoś sprawdza jak reklama TV wpływa na sprzedaż?
Czy to, że jakaś znana twarz powie mi "to jest fajny kredyt" spowoduje mój
zachwyt i bez refleksji pobiegnę po "produkt"?
Swoją drogą zdumiewa mnie, jak bank określa swoją usługę, jako "produkt".
Wspaniały twierdzi, że wielkie firmy mają po prostu pule pieniędzy
do wydania na promocje i nikt rzetelnie nie sprawdza,
czy reklama przynosi wymierne efekty.
Jak widzę Adamczyka z jego "wypożyczką" mam myśli
okrutne.
Oczywiście rozumiem, że TV musi zarabiać
Wyłączam TV włączam radio, no i masz, czy tylko ja mam
wrażenie, że w radiu też jakby więcej reklam.
Bez sensu bo nie jestem w stanie zapamiętać nazwy firmy,
a tym bardziej numeru telefonu.
Coraz częściej oglądam filmy na YouTubie bo tam jest to
magiczne okienko "pomiń reklamę".
I pomyśleć, że kiedyś pasjami oglądałam reklamy,
nie wierzę.
- Cóż, nikt nie jest doskonały! (Well, nobody’s perfect! ).

                 

                                                    Zadziwiona Kurodoma.