sobota, 24 października 2015

Nie znacie dnia ani godziny.


                               


Co roku zastanawiam się kto wpadł  na genialny pomysł mieszania w czasie.
Poczytałam Wikipedię, ale tam też tak dokładnie nie wiedzą.
Tylko tyle, że pionierami byli Niemcy.
Nie dość,że człowiek całe życie zmaga się z poczuciem upływającego czasu,
to jeszcze odgórnie, ktoś nam miesza i zarządza.
- Teraz proszę państwa jest godzina piąta, a nie czwarta, a od teraz jest godzina
   czwarta, a nie piąta.
Uzasadnienie o mniejszym zużyciu prądu nigdy do mnie przemawiało, do moich
dzieci, kiedy były małe też nie.
Ich wewnętrzny zegar był ustawiony od urodzenia prawidłowo i pamiętam jak
po zmianie czasu, dziecko budziło się na karmienie, nie o tej godzinie co zawsze.
Gdzie jest oszczędność po zmianie czasu, zapalę światło wieczorem nie rano,
albo rano, a nie wieczorem.
Bilans musi wyjść na zero.
Dwa razy do roku niewyspani i skołowani obywatele zadają sobie pytanie - po co?
Klienci PKP uwięzieni przez godzinę w pociągach zadają sobie pytanie - po co?
Ja po kolejnym telefonie od mamy, która z paniką w głosie pyta, to na którą przestawić
zegarek, zadaję sobie pytanie - po co?
I tak jak napiszę to wielkimi literami NIE POPIERAM TEGO CO ROBI PUTIN.
To małymi literami napiszę popieram zmianę, której dokonał, zniósł zmianę czasu
w Rosji.
(Oficjalnie zmianę czasu zniósł Miedwiediew, ale Putin+Miedwiediew = Putin).
Jedyna zaleta jaką dostrzegam, jest taka, że raz do roku jestem przez jakiś czas
młodsza o godzinę.


                          Jestem za zniesieniem zmiany czasu "NA ZAWSZE"
                                          gdzie mam się podpisać?

                                          Zadziwiona Kurodoma.