poniedziałek, 5 października 2015

Cimoszewicz odchodzi z polityki...

Pan Cimoszewicz odchodzi z polityki, a w ogóle był w polityce?
Mam wrażenie, że był bardziej komentatorem polityki niż jej uczestnikiem.
Niby był posłem, senatorem, ministrem, premierem i wiecznym kandydatem na prezydenta.
Miał szanse być mocno w polityce, ale zawsze się cofał.
Nie pamiętam większych osiągnięć, pamiętam tylko rodowód polityczny PZPR.
Nie mam nic przeciwko, ludzie się zmieniają, ale ponieważ pamiętam tamte lata dokładnie, z zasady nie głosuje na starą lewicę.
Nie wiem czy jego odejście ktoś zauważy i odczuje tym bardziej, że jego syn ma ochotę
na przejęcie posady polityka.
Tylko jak na razie nie ma nic do powiedzenia.
Wkurza mnie że posada polityka staje się dziedziczna wprost, czyli dzieci, żony, mężowie,
szwagrowie, a nawet ludzie niespokrewnieni, byle nazwisko się zgadzało.

                   
Zaraz nepotyzm, a może to polityka prorodzinna?



Zadziwiona Kurodoma.