środa, 20 stycznia 2016

Mowa ciała - dała ciała...

Miałam o czym innym, ale obejrzałam debatę w parlamencie
europejskim na temat Polski.
Słuchałam jedni mówili na temat inni nie bardzo.
Wielu konserwatystów mówiło, że UE powinna być rozwalona,
bo w zasadzie jest be i już.
Coś tam mówili, mówili, mówili.
Pani premier używała górnolotnych słów,  generalnie
wg mnie nie powiedziała nic nowego.
Eurosceptycy - konserwatyści byli szczęśliwi, oto pojawił
się premier szóstego kraju w UE, którego mogą przytulić do piersi.
Pani premier mówiła do wyborców w Polsce, te same hasła
co w kampanii wyborczej, biedni emeryci, kopalnie, troska
o wykluczonych.

Tylko, że debata w parlamencie UE nie dotyczyła programu
wyborczego PiS, a tego dlaczego jest łamana konstytucja Polski?

Przyznaję, że pani premier "po wierzchu" wypadła
poprawnie, PO została rozegrana i ustawiona przez PiS
tak, że absolutnie nie wypadało jej atakować premiera
swojego kraju, bo to tak jakby atakowała swoją ojczyznę.

Mnie zaintrygowała mowa ciała pani premier.
Siedziała z miną osoby bardzo kompetentnej, robiła
minę zdziwioną, kręciła głową, uśmiechała się pobłażliwie.
Klaskała niektórym, eurodeputowanym innym nie klaskała.
Powiedziała, że jej rząd jest proeuropejski, że chce budować
unię ramie w ramię, że jest Europejką i jest z tego dumna.
Niestety mowa ciała pani premier Szydło mówiła co innego.

Pani premier klaskała tylko tym, którzy twierdzili, że UE
jest niepotrzebna i trzeba ją rozwalić co trafnie zauważyła
jedna z eurodeputowanych.

Mam wrażenie, że Polska za rządów PiS będzie marginalizowana
w UE i myślę, że będzie to jak najbardziej po myśli prezesa
Jarosława Kaczyńskiego.
Będziemy ramie w ramie z Węgrami Orbana tworzyć
nowy układ w UE.....jaki?
Acha i jeszcze może dołączą się Anglicy, tylko oni w razie
"czego jakiego", okopią się na swojej wyspie, a my żyjąc
między młotem, a kowadłem dostaniemy po naszym
"narodowo-patriotycznym tyłku".

Tak naprawdę niebezpiecznie zrobi się wtedy, kiedy
nacjonalizmy wezmą górę w dużych państwach
europejskich i narodowcy dojdą tam do władzy,
a to ułatwi masa uchodźców, która ruszy na wiosnę.

Będzie się działo strach się bać.

                        
Zadziwiona Kurodoma.