piątek, 29 stycznia 2016

Gruszki na wierzbie dyndają....

Pani premier kilka dni temu udała się z gospodarską wizytą
do obywateli, którzy od pół roku nie maja wody bo studnie wyschły.
Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego wszyscy przed nią,
i po niej jeździli, jeżdżą i będą jeździli.
W końcu władza jest od rozwiązywania problemów
obywateli?
Pamiętam roboczą wizytę Edwarda Gierka i Piotra Jaroszewicza
na polu w czasie zbioru ziemniaków.
Najpierw z przyczepy Gierek wziął kartofla popodziwiał,
zaraz po nim Jaroszewicz wziął kartofla do ręki i też popodziwiał.
Ci nie obiecywali, że dadzą tylko pytali "pomożecie" i dziękowali
za dobre zbiory kartofli.
Pani, była premier Kopacz jeździła po Polsce
i obiecywała, że rozwiąże, poprawi, sprawi w końcu mogła
obiecać wszystko mając świadomość, że wybory przegra
i nie będzie musiała spełniać tych obietnic.
Jednak nowa pani premier przyjechała i powiedziała, że tamta władza
była be, tak be, że zafundowała ludziom wodę w beczkach, a nie
wybudowała wodociągu. Zapytała też dlaczego UE nie dyskutuje
o braku wody ....dodajmy w gminie Koniecpol.
Pani Szydło dostała list od mieszkańców i zareagowała.
Wodociąg będzie i chwała jej za to.
Potem tylko dziennikarze policzyli, że potrzeba będzie 21 mln PLN.
pani premier da ?
Pani premier da, ale ojcu Rydzykowi...20 mln na szkołę.
Co prawda zabierze teatrom, a nie mieszkańcom Koniecpola.
Ach, tym pewnie nie da bo musi dać 500 PLN na drugie dziecko.
Potem będzie musiała dać więcej na leczenie traumy pierwszych
dzieci, które poczują się pominięte i niedocenione przez państwo.
Rano ministerstwo finansów mówi, że kasy nie ma, że brakuje 200 mln
na to drugie, trzecie, czwarte i następne dziecko, a popołudniu
mówi, mamy, mamy....?
Gorzej jak się społeczeństwo przejmie i zacznie pracować
nad wskaźnikami demograficznymi z pełnym zaangażowaniem.
Kasy nie styknie, może rzucić hasło na demonstracje:
"więcej dzieci, puśćmy rząd w skarpetkach".
O przepraszam kolejna zmiana ojciec Rydzyk na tą chwilę
jednak nie dostanie...
Może jednak woda w Koniecpolu popłynie?
Pogubiłam się....


Jak mówi mój brat w lewej kieszeni nie mają, ale jak zajrzą do prawej
to znajdą, a jak w prawej nie ma to może przesuną z tylnej do lewej.


Wspaniały podsumował to zdaniem:
"Oni dadzą tylko niechętnie, najwyżej dodrukują - pieniądze to tylko papier".


                         






Jeszcze rano ministerstwo finansów było niepodległe i twierdziło, że kasa pusta
po południu prezes zaatakował i odbił ministerstwo, hurra po nas choćby potop.


                                  Zadziwiona Kurodoma.