czwartek, 7 stycznia 2016

Kołomyja.....

Końcówka roku i początek nowego roku to istna kołomyja.
Tyle się dzieje,  mam wrażenie, że świat wsiadł na karuzelę,
która przyspiesza.
Nigdy nie lubiłam wesołego miasteczka.
Nawet jak byłam dzieckiem, teraz niechęć się utrwaliła.
Na sam widok karuzeli robi mi się niedobrze.
Ze świata nie wysiądę chyba, że Wszechmocny zarządzi.
Kilka wiadomości z ostatniej chwili:
- nie premier i nie prezydent Polski, spotkał się potajemnie z premierem
  Węgier Orbanem - co ustalili?
  Orban podarował prezesowi węgierskie wina, ten się odwzajemnił
  25 letnią starką, na pewno ustalali, który trunek mocniejszy?
  Węgier Polak dwa bratanki.....
- Prezydent nie wszystkich Polaków zapomniał długopisu i jeszcze nie
  podpisał małej ustawy medialnej, za to podarował narty dla WOŚP,
  i dołączył do orszaku "Trzech Króli". To chyba w ramach łączenia
  narodu? Damy się nabrać?
- W Niemczech grupy niezidentyfikowanych młodych mężczyzn o arabskich
   rysach molestowały i okradały kobiety podczas nocy sylwestrowej.
   Policja nic nie widziała, prasa niemiecka usłyszała dopiero po kilku dniach.
- Korea Północna dokonała próby bomby wodorowej, cały świat się zastanawia
   czy na pewno i zaklina rzeczywistość, a może to tylko kolejna próba atomowa?
   Kijek to czy pałka? Wariat ma brzytwę, czy maczetę?
- El Nino szaleje prawdopodobnie z tego powodu mamy dziwną pogodę.
   Niby zima, ale jednego dnia jest plus10 stopni, a drugiego dnia minus 17.
   Albo beret, albo uszatka, ni pies ni wydra....
I tak się świat kręci, prababcia chodzi po domu i stęka, że zimno, chociaż
w domu przepisowe 21 stopni ciepła.
Ja chodzę po domu i stękam, że mam dość przedłużających się świąt,
mrozu i chcę na rower.
Tylko Wspaniały niezniszczalny, twardy jak stal pilnuje pieca, walczy
z półośką w samochodzie, pracuje na chleb i trzyma pion.
Faceci mają przekichane, muszą być macho, ale i romantyczni, twardzi
ale i wyrozumiali, muszą zarabiać, ale nie mają prawa być zmęczeni
w końcu równouprawnienie i trzeba gary pozmywać i dzieckiem
się zająć, do tego jeszcze dbać o urodę nie zaniedbywać się intelektualnie
i w ogóle być przystojnym i w typie, czyli tak jak kobiety, które też mają
przekichane, bo muszą zrobić w pracy i w domu, urodzić dzieci,
być koniecznie szczupłe,  odpowiednio mądre, a kiedy trzeba
wdzięcznie głupie, mało mówić, interesować się sportem,
być piękne i w typie.
Generalnie ludzie mają przekichane i żeby nie ten piękny świat
i takie widoki z lata to zgłosiłabym się do lotu na Marsa.

              


 


                              




Czekam na lato, lato, lato jeszcze tylko trzy miesiące.
Dla mnie nazwa Marzec zwiastuje koniec zimy.

                                              Rozmarzona Kurodoma.