poniedziałek, 14 grudnia 2015

Policzyliśmy się, ale czy nie powinniśmy iść razem ?

Jeszcze jestem pod wrażeniem demonstracji obywatelskiej.
Jeszcze cieszę się, że ujawnił się  "najgorszy sort Polaków" w takiej
ilości.
Ludzie uśmiechnięci, życzliwi, demonstrują, skaczą, idą młodzi z dziećmi
i starsi, i najstarsi.
Jeszcze ładuję akumulatory przed oglądaniem marszu "najlepszego sortu Polaków".
Sprawdziłam pogodę w Warszawie ma dość mocno padać, jak "Pan Naczelnik"
to wytrzyma?
Będzie musiał się wznieść na szczyty swojego bohaterstwa, żeby znieść
z godnością trudy marszu.
Siedzę więc i czekam...

                       


No i doczekałam się, takiego transparentu
                          
                              
I takich słów "naczelnika":
"Komitet obrony draństwa" (to o KOD).
"Musi decydować demokracja, a nie garstka zaprzedanych ludzi".
"Cała Polska z was się śmieje komuniści i złodzieje (to o marszu KOD)".
"Nie będzie zemsty, ale nie może być abolicji".
"Jeśli ktoś wierzy że nie ma dzisiaj demokracji w Polsce, to powinien
  zastanowić się nad stanem swojego umysłu".
"Im chodzi o to żeby nie dać zwykłym ludziom i dalej rabować kraj - to jest
  sens tego sporu".

Uważam za największe nieszczęście naszego życia politycznego, zaistnienie
w nim braci Kaczyńskich.
Mogłabym się zgodzić z ich niektórymi ocenami i postulatami, jednak nie mogę
pogodzić się z tym jak bardzo ich działalność polityczna podzieliła Polaków.
Wiem, że PO podchwyciła i konserwowała ten podział bo konflikt był potrzebny
do tego, żeby wygrywać kolejne wybory.
To jednak Kaczyńscy zaczęli ten chochli taniec i trwają konsekwentnie w przekonaniu,
że Polacy dzielą się na ten lepszy i gorszy sort.
(Jarosław Kaczyński twierdzi, że co wieczór rozmawia ze zmarłym bratem,
a więc cały czas uzgadnia z nim kolejne ruchy).

"Umiemy się tylko kłócić albo kochać, ale nie umiemy się różnić pięknie i mocno".
                                                                                             Kamil Cyprian Norwid.

                                  Zadziwiona Kurodoma.