niedziela, 10 kwietnia 2016

Śmierci ważne i mniej ważne, ale wszystkie ostateczne...

Naukowcy twierdzą, że do 25 roku życia człowiek myśli
że jest nieśmiertelny.
Może to prawda, może nie, ale odkąd zaczęli odchodzić
ludzie których znałam osobiście lub z nazwiska,
dotarło do mnie, że człowiek jest śmiertelny.
Mam taki zwyczaj, że codziennie palę świecę
ku pamięci.
Nie celebruje daty śmierci najbliższych, nie chcę
i nie potrzebuję pamiętać dat, bo nie ma dnia żebym
życzliwie i z uśmiechem ich nie wspomniała.

Dzisiaj rocznica smoleńska, ale dzisiaj też kolejna
rocznica śmierci np Jacka Kaczmarskiego.
Tak mi się skojarzyło bo mieszkał prawie po sąsiedzku.
Na którymś  marszu KOD śpiewaliśmy "Mury".
   
"Wyrwij murom zęby krat
 Zerwij kajdany, połam bat
 A mury runą, runą, runą
I pogrzebią stary świat!"

Najbardziej lubię "Obławę".



Dzisiaj zapalę świecę jak codziennie tak dla pamięci dla wszystkich
którzy właśnie 10 kwietnia odeszli od początku świata.
Dla tych których znałam i których nie znałam, nie ma śmierci ważniejszych
i mniej ważnych.
Zapalam dla człowieka, bo jak się tak zastanowić to każdy człowiek jest bohaterem,
który prędzej czy później polegnie.