piątek, 30 grudnia 2016

Zadziwienia roku 2016....


Rok 2016 kończę jako osoba dumna i bogata, mam, mam "Damę z Gronostajem".
Z tego co powiedzieli ministrowie Gliński i Morawiecki naród w tym roku
się wzbogacił.
Z tego co wiem to ten obraz "naród polski miał", teraz będzie go miał jeszcze
bardziej.
Minister Morawiecki powiedział, że zrobiliśmy doskonały interes, ponieważ
kupiliśmy kolekcję Czartoryskich bardzo tanio.
Wspaniały skomentował to tak:
Jeśli minister Morawiecki uważa, że dobry interes polega na tym, żeby
coś kupić i mieć, i ponosić koszty utrzymania to gratuluje wiedzy ekonomicznej.
Posiadanie dla posiadacza łączy się  tylko z kosztami, natomiast sprzedający
zrobił dobry interes.
Tym bardziej, że książę Czartoryski nie mógł sprzedać dzieła nikomu innemu,
ani wywieźć, ani nic...mógł oddać za symboliczną kwotę, o przepraszam
jako wychwalany polski patriota  oddał kolekcję za symboliczne 100 milionów Euro...
Trochę się wyzłośliwiam, a tak naprawdę to nie krytykuję, samego zakupu,
bo akurat Leonardo to mój ulubieniec od wczesnej młodości i w sumie fajna jest świadomość,
że właśnie kupiłam sobie "Damę z Gronostajem" stać mnie, a co...

Rok 2016 kończę też ze świadomością, że żyję w monarchii.
W kraju rządzonym przez Jarosława I Niezłomnego.
Pocieszam się tym, że Jarosław nie ma następcy więc jego rządy
potrwają tylko tyle na ile "matka biologia" pozwoli.
Dalej uważam, że Jarosław Kaczyński to PiS, a PiS to Jarosław Kaczyński,
brak Jarosława Kaczyńskiego równoznaczne jest ze zniknięciem PiS.

Rok 2016 kończę permanentnie zadziwiona tym w jak bogatym
kraju żyję, okazało się, że po roku rządów "dobrej zmiany"
stać nas na wszystko...
Nowy rząd rozdaje pieniądze z łatwością milionera, który wygrał
w totolotka.
Co prawda delikatnie zapowiada podwyżki prądu, gazu, żywności,
ale przecież dzisiaj "hulaj dusza piekła nie ma".

Rok 2016 kończę mocno zadziwiona wyborem Amerykanów/anek, którym
nie przeszkadza, że ich nowy prezydent o połowie ich społeczeństwa (kobietach)
mówi z pogardą i lekceważeniem.
Nie mogę przyjąć tłumaczenia, że amerykańskie kobiety zagłosowały
na Trumpa, bo w sumie mają inne kłopoty i mogą przymknąć oko
i ucho na to, że kandydat na prezydenta ma ochotę "zer...nąć" każdą atrakcyjną
kobietę jeśli tylko ten kandydat obieca im "gruszki na wierzbie" w zamian
za tę seksualną "nieprzyjemność".

Rok 2016 kończę też z permanentnie zadziwionym Wspaniałym.
Wspaniały na każda kolejną informację o zmarłym George Michaelu, zmarłej
księżniczce Lei (Carrie Fisher) i jej zmarłej matce Debbe Reynolds mówi,
a gdzie jest informacja, że 25 grudnia zmarła Vera Rubin.
Śmierć badaczki ciemnej materii, przeszła w zasadzie bez większego echa.
Oglądamy fanów "Wojen Gwiezdnych" deklarujących, że:
- Twoja spuścizna księżniczko nie zginie....
I muszę przyznać, że chociaż wszyscy wobec śmierci jesteśmy równi,
to porównanie spuścizny Very Rubin do spuścizny Księżniczki Lei
wywołuje mój nie stosowny uśmiech zadziwienia.
Tak jak porównanie zarobków gwiazd popkultury i sportu do zarobków
i wysokości finansowania ogólnie mówiąc naukowców z wyższej półki.
Umiejętność kopania piłki i śpiewania jest wyżej wyceniana
niż "twarda wiedza i umiejętności" czy to nie jest zadziwiające?
I wszystko to nie zmienia faktu, że w tym roku odeszło tak wielu,
których podziwiałam....

Rok 2016 kończę zadziwiona nie frasobliwością ludzi, co do ochrony
tego co mamy najcenniejszego czyli "matki ziemi".
Tniemy gałąź na której siedzimy z uporem maniaka, sama jestem
zadziwiona ile śmieci produkuję.
Jeden przykład, pani w sklepie pakuje mi kawałeczek pasztetowej
dla prababci w woreczek foliowy i kawał papieru foliowanego,
które to opakowanie wywalam do kosza zaraz po rozpakowaniu w domu...
Na moje delikatne "niech pani zawinie tylko w papier, pani odpowiada,
że tak musi, tak kazali...
W tym roku coraz częściej słyszymy o smogu w większych miastach.
Ochrona środowiska temat rzeka.

W przedostatnim dniu roku 2016 dowiedziałam się o nowej modzie
na tatuowanie oczu (białek oczu) i nie oceniając nikogo kto chce sobie
to zrobić trwam w zadziwieniu nad tym co człowiek może zrobić sobie
i innemu człowiekowi, i matce ziemi  - aż do roku 2017....



              Przełom roku to w zasadzie tylko data jak każda inna, jeśli chodzi
              o kondycję świata, złudzeń nie mam, postanowień też nie wiele,
                                                               bo co ja mogę?

                                                           Zadziwiona Kurodoma.

PS
Bardziej osobiste podsumowanie roku 2016 na Frigance.