Dzisiaj rano powiedziałam do najmłodszego potomka.
Popatrz to jest ten moment, kiedy wróciło to co myślałam,
że odeszło i nie wróci:
- Władza, która musi się chronić przed obywatelami przy pomocy
resortów siłowych (policja, straż marszałkowska).
- Władza, która musi naginać procedury.
- Władza, która musi kontrolować informację (dziennikarzy).
- Władza, która musi wyciągać konsekwencje.
- Władza, która mówi mi, że ja widzę coś innego niż
widzę....
To władza autorytarna.
Zadowolony, najodważniejszy, jedyny sprawiedliwy,
wszechwiedzący naczelnik IV RP po wykonanej misji...
I niech mi nikt nie mówi, że przesadzam, że to jeszcze nie ten moment.
Ograniczenie prawa obywatela do informacji to jest ten moment....
Kurodoma.