poniedziałek, 21 marca 2016

Wyznaczamy granice i co???

Od dłuższego czasu nie mogłam trafić na dobry film.
Tarantino zawiódł, "Zjawa" szkoda słów, "Marsjanin"
takie tam ciepłe kluski.

Jakimś jaśniejszy punktem był "Room".
Opowieść o dziewczynie uwięzionej przez psychopatę,
która rodzi w niewoli dziecko i tłumaczy mu, że całym
światem jest pokój w którym są i nie ma nic poza nim.
Po uwolnieniu oglądamy proces odkręcania
sytuacji i próbę zmierzenia się ze światem zewnętrznym.
Ogromnym, hałaśliwym, nachalnym.
           

Chłopiec gra naprawdę dobrze, aż musiałam sprawdzić
ile ma naprawdę lat, bo to nie możliwe, żeby pięciolatek
grał tak dojrzale.
Tak naprawdę dzieciak ma dziesięć lat, ale i tak
pełen podziw.
Dobry film, chociaż bardzo nie lubię, kiedy w usta dziecka
wkłada się "dorosłe teksty".
W tym filmie to nie razi i jest do przyjęcia, scenarzysta nie zrobił
z dziecka "starego-małego".


Wczoraj najmłodszy potomek rzucił hasło "Sicario".
Kukurydza, dobre piwko, bliskie sercu towarzystwo,
zasiadłam i muszę przyznać, że było nieźle.
                           

Lubię filmy w których dobre zdjęcia tworzą
klimat i tło dla poruszanych tematów.
Po obejrzeniu kilka pytań się pojawia.
- Gdzie są granice, pozyskiwania informacji, które mogą ocalić
   wiele istnień? (jakże aktualne w przypadku terroryzmu).
- Gdzie są granice stosowania słusznych demokratycznych
  procedur podczas ścigani "Bestii"?
- W którym momencie przekroczenie granicy przez ścigających
  powoduje przejście na stronę "Bestii"?
(Używam słowa bestia, a nie zwierzę, bo często nadużywamy
  określenia, "zachowuje się jak zwierzę" obrażając przy tym
  zwierzęta).
- Gdzie są granice ludzkiej zachłanności, na pieniądze, władzę,
  pracę?
Widok "Bestii" jedzącej kolacje w otoczeniu rodziny, przy pięknie
nakrytym stole, dobrym winie, w pięknym wnętrzu.......surrealizm.
- Gdzie jest granica zemsty?
Niby pytania oczywiste, poprawne odpowiedzi też są oczywiste.
Nie wolno przekraczać granic, tylko czy zawsze się da?
Bywa, że rozum wie, ale uczucia biorą górę.

Muszę obejrzeć inne filmy Denisa Villeneuve, jego film jest
troszeczkę w stylu Tarantino jeśli chodzi o obraz, chociaż bez
umawiania się na konwencję.
Dotyka rzeczywistości brutalnie i wprost.