wtorek, 16 lutego 2016

Co z tymi nominacjami....

Lubię obejrzeć dobry film. Mam swoje ulubione tytuły
do których czasami wracam.
Oczywiście jest to moje subiektywne spojrzenie i moje zdanie.
Tak jak lubię dziwne smaki, tak samo lubię filmy, które dla 
innych mogą być beznadziejne.
Tarantino to reżyser, którego każdy film muszę obejrzeć.
Ulubiona scena to scena w japońskim ogrodzie z filmu 
"Kill Bill 2".

                


Niestety najnowszy film "Nienawistna Ósemka", da się obejrzeć tylko dla wyjątkowego
fana, a ja do takiego się zaliczam.
Piękne zdjęcia, scenografia, kostiumy.
Trzy czwarte filmu o.k., ale zakończenie zawodzi, jakby nagle skończył się pomysł.

Ciekawa jestem kto dostanie statuetkę w tym roku.
Jak na razie "Zjawa" zgarnia wszystkie nagrody około oskarowe.

Ani "Marsjanin", ani "Zjawa", ani "Nienawistna Ósemka" to nie są filmy
do których będę wracać, uważam, że nie zasługują na Oskara.
No może za zdjęcia, ale to bardziej Oskar dla przyrody.
Oskar dla DiCaprio to raczej z litości, albo za całokształt.

Nie mam typów do przyznania własnych statuetek.
Jeszcze kilka nominowanych filmów mam do obejrzenia.

A może nie dawać nagrody, żeby nie było jak z tym pokojowym
Noblem dla Obamy, co to nikt nie wie za co?