sobota, 14 maja 2016

Sezon polowań rozpoczęty...

Wysłuchałam audytu z przerwami i nie w całości, ale to co
usłyszałam wystarczyło.
Pan Olechowski spuentował sprawę jednym zdaniem
"Został otwarty sezon na polowanie".

Nie jestem naiwna i wiem, że poprzednia ekipa ma sporo
za uszami, ale od tego jest wymiar sprawiedliwości,
jeśli ktoś ukradł, sprzeniewierzył, zaniedbał oskarżyć,
osądzić, wymierzyć karę.
Proste, tylko jak można osądzić, podczas rozprawy sądowej
"egoizm, marnotrawstwo i pogardę" to słowa pani premier.
Dziś już wiemy, że to prezes zarządził audyt w odpowiedzi
na marsz opozycji, czym wywołał popłoch w ministerstwach.

Audyt z reguły przeprowadza niezależna firma zewnętrzna
za co każe sobie płacić.
Wspaniały stwierdził, że państwo PiS ma być tanie i dlatego
audyt wykonano po taniości własnymi siłami.
Dziś usłyszałam, że jakieś sprawy są już w prokuraturze,
najwięcej wniósł koordynator służb specjalnych pan Mariusz
Kamiński, nie wiadomo o czym donasza bo w większości
są to sprawy tajne.
Ciekawe czy sąd się zajmie niesprawnym bączkiem z ministerstwa
spraw zagranicznych i czy znajdzie eksperta, który byłby
specjalistą od puszczania bączka.
Podpowiem, że eksperta trzeba szukać w przedszkolu.

Tu można zobaczyć i przeczytać jak wygląda słynny złoty
 mercedes jednego z prezesów spółki.
Jestem porażona wynikami audytu, porażenie nie mija,
oby mi nie zostało.
Dostali zabawki i jak dzieci, jak dzieci...

                 

Audyt to był teatr jednego widza, całe przedstawienie było
skierowane tak naprawdę do prezesa, poszczególni ministrowie
dwoili się i troili żeby tylko prezes był z nich zadowolony.

Audyt to pikuś, co powiecie na nowy pomysł wydalony
z trzewi jedynych i sprawiedliwych uwaga, uwaga...

"Komisja do weryfikacji tytułów naukowych".
"(...) Jarosław Kaczyński zapowiedział, że powinien zostać
powołany Instytut Wolności Nauki.
Weryfikowałby negatywne decyzje odnoszące się do nadawania
stopni i tytułów naukowych, tam gdzie nie ma merytorycznych,
a są pozamerytoryczne przesłanki."

Co to są pozamerytoryczne przesłanki?
Nie no dobra, ja zgłaszam do weryfikacji
panią profesor Pawłowicz myślę, że w jej przypadku
jest dużo pozamerytorycznych przesłanek, żeby
zweryfikować jej tytuł naukowy.
A może zgłosimy pana PAD który jako doktor praw
nie bardzo zna się na prawie i nie wie co trzeba zrobić
po wyroku Trybunału Konstytucyjnego.

                       

Ciekawe jak to dalej będzie, sypią pomysłami jak z rogu obfitości.
Wspaniały twierdzi, że atmosfera się przegrzewa, a chłodzenie nie działa.

A PKB spada. Dlaczego mnie to nie dziwi, bo słucham.
Nasi znajomi ledwo ciągną małe firemki, robią bokami.
Daleki znajomy z branży miał sklep i nagle zostawił list pożegnalny
i skoczył z dziesiątego piętra, podobno z powodu kłopotów
finansowych.
Małe mleczarnie mają kłopoty, wiem z wiarygodnego źródła
od osoby, która pracuje w temacie od lat.
Nasze małe osiedlowe sklepy nie wiedzą już czym przyciągnąć
klienta, wygaszają światła, wygaszają lodówki i próbują
przetrwać.
Nie jestem hipokrytką, to się nie zaczęło teraz, każda z ekip
rządzących obiecuje pomoc dla małych i średnich przedsiębiorców,
a potem "radź sobie sam".
Obciążenia rosną, biurokracja zabija i kto panowie z PiS
zarobi na te 500+.

Gwoli ciekawostki, przypomniał sobie o nas GUS i kazał
znów wypełnić ankietę, nie wypełnienie ankiety jest zagrożone
grzywną do 5000 PLN.
Jedno z łatwiejszych pytań
- Ile procentowo wydajesz na energię elektryczną, ogrzewanie,
  paliwa, materiały biurowe z wyłączeniem środków czystości?

Jak zatrudniasz powyżej 10 osób to umarł w butach,
ankieta bywała na 30 stron.
Niby zeznających Gusowi losuje komputer, ale trudno uwierzyć,
że komputer losuje cię co miesiąc.
Kiedyś nie wytrzymałam i zrobiłam telefoniczną awanturę,
przez jakiś czas komputer przestał nas losować.

A na końcu ankiety:
"Proszę podać szacunkowy czas w minutach przeznaczony
na przygotowanie danych i czas w minutach przeznaczony
na wypełnienie formularza".
Obecny formularz dla przedsiębiorcy nie zatrudniającego
pracowników to 9 kartek, które trzeba przeczytać, przeanalizować
i wypełnić.
Wszystkie dane liczbowe trzeba podać w procentach czyli przeliczyć,
a na końcu przeliczyć godziny wypełniania na minuty.
Pytanie powinno brzmieć - ile to pana/panią kosztowało,
bo zrobi to księgowy i  to nie za darmo.

                        Zadziwiona Kurodoma.