wtorek, 10 maja 2016

Nie mogę się nadziwić, że jeszcze się dziwię ????

Sama sobie się dziwię, że jeszcze się dziwię.
Siedzę sobie i kleje papierowy pociąg pędziolino,
oglądam TV i proszę szczęka do podłogi, brwi łączą
się z linia włosów.
Pan reporter opowiada, że w Łodzi jest takie miejsce
gdzie osiem ulic spotyka się tworząc skrzyżowanie.
Skrzyżowanie jest tak skomplikowane, że przejechanie
przez nie graniczy z cudem, przejście przez pieszego też,
dlatego giną na nim ludzie.
Słucham, patrzę i mówię do Wspaniałego, co za problem trzeba zrobić jakieś
rondo, albo kilka rond i po kłopocie.
Hou, hou okazuje się, że to skrzyżowanie jest zabytkowe i pan konserwator
zabytków nie wyraża zgody.
Nosz Wszechwiedzący, ja przyjmuję do wiadomości, że człowiek może zginąć z rąk
kłusowników chroniąc goryle górskie, białe nosorożce, żyrafy, słonie, orła bielika,
ale, że giną ludzie "w obronie zabytkowego skrzyżowania"?????
Czy nauczyciele prowadzają dzieci szkolne na wycieczkę i zwiedzają to skrzyżowanie???
Zrobić zdjęcie, oprawić w złote ramy, powiesić w muzeum i zrobić rondo...

                 
Nie mogę się nadziwić, że jeszcze się dziwię....

No dobra przeżyłam chociaż nie strawiłam, a tu któryś z wiceministrów
mówi mi, że 500+ mogą brać bogaci ludzie bo to nie jest zapomoga
socjalna tylko program...."afirmujący rodzinę", klej wypada mi z ręki,
słucham pana, a pan plecie że trzeba afirmować ludzi którzy chcą wychowywać
dzieci.
Nosz Wszechwiedzący, okazuje się, że przez większość mojego życia
wychowywałam dzieci za frajer, nikt mnie nie afirmował.
Pan minister mógłby powiedzieć, że czasy ciężkie i trzeba zrzucić się
dla młodych, żeby mieli za co posłać dzieci na tenis, basen, kupić firmowe
adidasy lub po prostu bułkę z serem, ale afirmować
ich rodzicielstwo przy pomocy pięciu stów???
Pewnie odezwała się we mnie nutka zazdrości i goryczy
bo mnie raczej spotkacie w tym tłumie...

               
Nie mogę się nadziwić, że jeszcze się dziwię....

Dobra klej podniosłam, pędziolino prawie gotowy, a tu słyszę,
że pan młody Morawiecki jest wyznawcą "liberalizmu narodowego".
Wystarczy poczytać co to jest i można spokojnie zacząć siwieć.
Liberalizm narodowy to idea połączenia nacjonalizmu z gospodarką
liberalną, za przedstawicieli tego nurtu uważa się endeków cytuje
za Wikipedią.
Endecy to ci od nagonki na Narutowicza jak ktoś chce
niech poczyta ja poczytałam i zaczęłam się martwić...
           
Nie mogę się nadziwić, że jeszcze się dziwię...

Pędziolino skleiłam, do tego tunel i stację, wnucho przyszedł i stwierdził,
że babcia za mało pociągów zrobiła, ale wsadził papierowych konduktorów
do pociągu w którym nie ma drzwi i odjechał ze stacji, a ja nie mogę się nadziwić,
że znalazł sposób jak to zrobić, może rozwiązanie problemu rządów prezesa
jest proste i tylko nam się wydaje, że niemożliwe.
               

Przewrócił pociąg i wsadził ludzików od dołu.
                             

Potem postawił pociąg i odjechał. Proste?
Frasyniuk powiedział, że trzeba chodzić, dreptać i dreptać może się uda wydeptać
ścieżkę powrotną na drogę do demokracji.

I jeszcze te szacunki w sprawie ilości demonstrantów z 7 maja,
gdzieś usłyszałam, a może przeczytałam, iż policja oszacowała,
że prezes Kaczyński jest wyższy od Romana Giertycha.
                         

Jeśli chodzi o TVP Kurskiego to mnie wcale nie dziwi, że mnie to nie dziwi...