piątek, 27 maja 2016

Awaria, panie doktorze na cito...

Jeden nie ostrożny ruch i ups laptop zalany.
I to nic, że szklanka stała na stoliku obok
i tak płyn wylądował na klawiaturze.
Kto nigdy nie zalał laptopa niech pierwszy
rzuci kamieniem.

W związku z awarią sprzętu, mam trochę trudności
w pisaniu, czekam na nową klawiaturę i myślę sobie,
że jestem szczęściarą, bo mam serwis komputerowy
w domu.
I jeszcze super naprawiacza, który rzadko mi odmawia,
bo ma do mnie słabość.
W dzisiejszym zinformatyzowanym świecie przywilej
nie do przecenienia.

Siedzę więc i piszę trochę na klawiaturze laptopa, trochę
na klawiaturze zewnętrznej i przypominają mi się najbardziej
spektakularne awarie przynoszonego do nas sprzętu.

Najwięcej zalań mamy po długich weekendach, wakacjach,
popularnych imieninach.

*Porada, laptop i plaża to nie jest najlepsze połączenie,
piasek włazi wszędzie, człowiek się otrzepie.
Piach w komputerze co najmniej wymiana klawiatury*

Najbardziej zadziwiającym zalaniem był laptop, zalany
na morzu, kiedy morska fala chlusnęła przez otwarty
bulaj.
Inne zalania to, zalania niespodzianki, sprzęt nie działa,
właściciel twierdzi, że absolutnie nikt nic nie wylał,
rozbieramy, a tu niespodzianka czerwone wino, zapach
rozpoznawalny.
Padło na żonę, rozwodu chyba nie będzie, ale ciche dni
nie wykluczone.
Inna niespodzianka to, przy czyszczeniu zapach jak najbardziej
kocich sików, bardzo częsta usterka. Kot wcielenie niewinności
zrobi to tak, że własciciel nie zauważy, a jeśli już to najczęściej
wybaczy.
Zalania standardowe, to właściciel skruszony, pełen poczucia
winy, takich lubimy najbardziej.
Jeden pan przyniósł zalanego laptopa z rozbitą matrycą i na pytanie
co się stało mówi, że gdyby tylko mógł sobie przypomnieć
to na pewno by powiedział.

*Porada, jeśli zalejesz sprzęt szybko wyjmij baterię,
jeśli nie jest to możliwe odłącz komputer natychmiast od
zasilania, połóż otwarty komputer klawiaturą w dół
i jak najszybciej oddaj do czyszczenia.*
*Porada, jeśli masz w domu kota, zawsze na noc zamykaj
laptopa, na zamkniętym sprzęcie kotu będzie wygodniej
i ewentualne siusiu nie przeniknie do środka.
*Porada, nigdy nie wycieramy ekranu mokrą
szmatką, grozi zassaniem wody do matrycy i koniecznością
wymiany ekranu.*

Usterki, których nie lubimy to sprzęt po upadku.
Często klient przynosi i opowiada, że laptop działał
i nagle przestał działać, po dokładnym obejrzeniu
okazuje się, że sprzęt zaliczył spektakularny upadek.
Zdarzają się laptopy rozjechane przez auto, a nawet
sprzęt ciężki.

*Porada, nigdy nie kładź sprzętu na dachu samochodu
z myślą, że tylko otworzę drzwi, może się zdarzyć
że przypomnisz sobie o nim za późno.*

Najliczniejszy klienci to ci, którzy uwielbiają "pracować"
w łóżku, sprzęt położony na kołderce na pewno się
przegrzeje, tak samo jak trzymany na kolanach.

*Porada, laptop potrzebuje chłodzenia, od myślenia
mózg się przegrzewa, tak samo ma procesor.
Od czasu do czasu dobrze jest zadbać o system chłodzenia
komputera i go przeczyścić*.

Fajni są klienci którym się wydaje, że komputer
to w zasadzie taka mniejsza kosiarka do trawy,
tu pan puknie, tu pan stuknie co to dla pana.
Ja potrzebuję na za godzinę, góra za dwie.

Wyszukanie usterki ? Przecież on cały
czas dobrze działał to jakiś drobiazg musi być.
Nie zaprzeczam, tylko znalezienie tego drobiazgu
to sztuka, wiedza i doświadczenie.
Proszę pana wyłącza się co jakiś czas, no właśnie
wyłącza się co jaki czas, w jakiej sytuacji ?
To pan nie wieee co to może być?

Przecież serwis powinien dysponować wszystkimi
częściami do wszystkich notebooków produkowanych
na świecie.
Pan nie ma tej zaślepki? Trzeba poczekać?
Wulkan wybuchł samoloty nie latają, część nie dotarła,
a co mnie to obchodzi i jak ja mam wytłumaczyć,
że za wulkany i gradobicie nie odpowiadam.
Tak samo jak za rysy na obudowie o których pan/pani
zapomniała. Klient przynosi sprzęt używany, a chce
odebrać jak nowy.

Praca w usługach to najgorsza forma zarabiania
pieniędzy.
Wiem bo sama jestem raz klientem, raz usługodawcą.
Jak jadę samochodem, nieraz wkurzam się na rowerzystów,
jak jadę rowerem to wkurzają mnie kierowcy.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

A  na koniec w związku z awarią, skruszona
i pełna nadziei na szybką przesyłkę z nową klawiaturą
trzymam kciuki za usługi kurierskie i idę prasować.

"Wysprzątane mieszkanie to znak, że komputer
jest zepsuty, albo internet nie działa".