wtorek, 2 sierpnia 2016

Nowa dyscyplina sportowa - obalanie mitów.

PiS pokłóci wszystkich ze wszystkimi.

W ostatnich dniach wzięli się za Powstańców Warszawskich.
Krew jaśnista mnie zalała, oglądałam spotkanie
powstańców z prezydentem Polski i prezydent Warszawy.

Słuchałam jak powstańcy zamiast czcić swoje święto,
tłumaczą, że ciąganie generała Ścibora - Rylskiego przez IPN
przed sąd lustracyjny jest niepotrzebne bo to na polecenie władz AK
generał współpracował z UB  w celu obrony kolegów z AK.
Proszą władzę o pomoc w życiu codziennym, żeby nie umierać
w zapomnieniu i biedzie.
Proszą o jedność narodu, proszą obecną władzę o jednoczenie,
a nie dzielenie.

Przemówienie PAD - "(...)każdy powinien się w pas pokłonić
powstańcom. Nie ma lepszych i gorszych powstańców(...)".
Nie mogę tego słuchać, gdzie był PAD kiedy Macierewicz
upokarzał Powstańców i wciskał im nazwiska smoleńskie
do ich apelu.
PAD powiedział, że zdanie Powstańców trzeba szanować, ale
sprawą generała zajmuje się sąd i on nie będzie ingerował.
Z tego co wiem to sprawą pana Kamińskiego też zajmował
się sąd i PAD nie widział przeciwwskazań do ingerencji.

Wkurzam się bo ta władza niszczy kolejny mit.
Obecna władza upolityczniła rocznicę powstania
i podzieliła Powstańców Warszawskich.
Krew jaśnista mnie zalewa, kiedy słyszę jak pani Jakubiak
siedząc wygodnie w fotelu mówi o sprawie Generała Ścibor-Rylskiego,
że "mit gen. Ścibora-Rylskiego pewnie runie, tak jak wiele mitów runęło".
Kurczaczek mistrzowie obalania mitów...
Krew jaśnista mnie zalewa, kiedy słyszę jak minister Macierewicz
mówi że dzięki "geniuszowi Lecha Kaczyńskiego"
powstało muzeum Powstania Warszawskiego.
Wniosek - dlatego istnieje potrzeba uczczenia go wbrew
i na siłę...
O Wszechwiedzący.

A na zakończenie dnia obejrzałam film Ewy Ewart
"Miasto Niezdobyte" w całości i do końca.
Nie spałam całą noc, mieliło mi się w głowie
do rana.
Ci ludzie których Macierewicz wzywa na dywanik
widzieli i dotknęli  takich okropności, dosłownie
brodzili wśród krwi i grobów.

A rano wstałam i jestem jeszcze bardziej
wściekła na wszystkich tych mądrych, rozpartych
w wygodnych fotelach ludzi, którzy tak jak Piotr Semka
mówią, że on napisał książkę i widział kwity na generała
Ścibora-Rylskiego i uważa...że krótko mówiąc
należy mu się sąd lustracyjny.
W dalszej części rozmowy dochodzi do wniosku,
że nie żyją już wszyscy, którzy mogliby, albo potwierdzić
wersję generała o podjęciu współpracy z UB na polecenie
przełożonych, albo opowiedzieć jakiej krzywdy doznali
w wyniku tej współpracy, ale on widział "kwity".
Tak "leciutko" pan Semka ocenił postępowanie człowieka,
którego zasługi i udział w obronie Polski są nie podważalne.

Wstyd.
Nie ma bohaterów bez skazy, tym jak było i dlaczego niech
się zajmują historycy, a nie sąd.

Zamiast obchodzić swoje święto bardzo już sędziwi
"Chłopcy i Dziewczyny" powstania się tłumaczą.

Obejrzałam niesamowity wywiad z Anną Jakubowską
ps. "Paulinka", tyle godności w tak kruchym już ciele.
Okazuje się, że ich walka nadal trwa i tym razem jest
to walka -  już tylko o godność.
Wstyd panowie i panie wstyd.


PS
Argument, że sprawa Generała Ścibor-Rylskiego w IPN trwa
już kilka lat i zaczęła się za tamtej władzy O.K.
Ale przyspieszenia nabrała dopiero teraz, kiedy generał
ma 99 lat i nie ma szans na skuteczną obronę.
(niektórzy twierdzą, że to przyspieszenie ma związek z tym, że generał
śmiał stanąć w obronie wygwizdanego prof Bartoszewskiego).