niedziela, 3 stycznia 2021

Szczepić? Nie szczepić?...

 


                                       Szczepić się czy nie szczepić - oto jest pytanie,

                                        uważaj bo covid może rozwiązać to pytanie.


To nie jest tak, że jestem antyszczepionkowcem, ale też nie jestem 

szczepionkowym entuzjastom.

Prawdopodobnie się zaszczepię bo nie widzę innego wyjścia.

Najpierw przedstawię moje zdanie za szczepieniem na zimno i bez emocji:

1/ Jeżeli w Polsce ponad połowa obywateli nie chce się zaszczepić przeciwko

     covid, to wolę być w połowie zaszczepionych niż w połowie nie zaszczepionych.

2/ Mam ponad siąd lat, obniżoną odporność, mam wnuki i mieszkających

    ze mną bardzo starych i bardzo młodych ludzi.

3/ Mam wnuki, które na razie nie chodzą do szkoły, ale zaczną.

4/ Mam pod opieką dwie osiemdziesięciodwuletnie matki za które to ja 

    będę musiała podjąć decyzje o zaszczepieniu ich i jeśli je zaszczepię

    to dlaczego nie zaszczepię się?

5/ Jeżeli dotąd szczepiłam bez wachania własne dzieci i one żyją

    to dlaczego nie mam zaszczepić siebie?

Teraz przedstawię moje zdanie dlaczego pójdę na szczepienie bez entuzjazmu:

1/ Jest to wynik braku zaufania do obecnej władzy.

2/ Braku rzetelnej informacji jaka szczepionka mi przypadnie.

   (jakiej firmy?)

2/ Internet mąci w głowie i chociaż staram się nie czytać sensacji

    to muszę przyznać, że czasami dziwne informacje docierają do mnie.

3/ Mam ograniczone zaufanie do medycyny i okropną cechę, że lubię

    wiedzieć, a w tym przypadku jeszcze nie miałam okazji

    porozmawiać z jakimkolwiek lekarzem na temat, może 

    przy okazji zamawiania leków dla prababci zamienię kilka słów 

    z lekarzem.

Podsumowując, jeżeli dotrwam do terminu szczepienia, który nie wiem

kiedy będzie to się zaszczepię.


A teraz kilka uwag na marginesie.

W Polsce jest około 9,5 miliona Polaków po 60 roku życia.

Jeśli połowa będzie chciała się zaszczepić to będzie to około 4,5 miliona

ludzi - razy dwie dawki to jest około 9 milionów dawek.


Co tydzień ma przyjeżdżać do Polski  jak na razie 300 tysięcy szczepionek

nawet gdyby wyszczepino co tydzień te 300 tysięcy - to miesięcznie

byłby to ponad milion ludzi zaszczepionych pierwszą dawką.

Po 21 dniach dawkę trzeba będzie powtórzyć - to znowu ponad milion dawek.


Powiedzcie mi kiedy na szczepienie może się załapać człowiek sześćdziesiąt plus?

Bo mi wychodzi, że może gdzieś koło jesieni?

Chyba, że wyprodukują więcej szczepionek, albo jakieś inne szczepionki?

                                                             Na razie czekam


I jeszcze, naprawdę wierzycie, że "ONI" podołają wyszczepić, zaszczepić i doszczepić?


Dobra jeszcze muszę trochę sobie ulżyć w temacie zaszczepionych 

ostatnio ludzi kultury, sztuki i polityki.

Jestem wściekła na tych 18 ludzi kultury i jak na razie jednego byłego

premiera Millera, że dali taki piękny pretekst dla propagandowego

sukcesu jedynie nam panującym.

Jak można było wziąć udział w jakiejś akcji promowania szczepienia

na cowid, robionej przez nie wiadomo kogo, nie wiadomo za co,

nie wiadomo jak.

Bez uzgodnienia warunków, na gębę w czasach gdy w naszym pięknym

kraju nad Wisłą rządzą ludzie, którzy jeśli tylko da się im okazję

to zaszczują w "imię i dla nieograniczonego dostępu do koryta" każdego

kto nie jest z ich stada.

Szanowni aktorzy i ty były premierze, macie nazwiska i żyjecie już 

odpowiednio długo na tym świecie.

Aż trudno mi uwierzyć, że dostaliście takiego zaćmienia umysłu 

i zaniku instynktu zamozachowawczego.

Ufff.

Dobra, już, już...

Nie zmienia to faktu, że pani Janda w roli Boskiej jest Boska.


                                      Trwająca w oczekiwaniu Kurodoma.

A na Frigance? Takie tam przemyśliwania...