Zdumiewa mnie od zawsze jak ludzie lubią być oszukiwani.
Ludzie wierzą, że nałogowiec pod wpływem płomiennego
uczucia zrezygnuje z nałogu.
Że ten kto raz uderzył po wyrażeniu skruchy i żalu,
po milionie płomiennych zapewnień nigdy więcej nie uderzy.
Że ten kto zdradził już nigdy, przenigdy nie zdradzi.
Jest takie powiedzenie "obiecanki cacanki, a głupiemu radość".
O ile mogę zrozumieć ludzi, którzy kochają i w imię tej
miłości wybaczają i dają kolejną szansę to nie rozumiem
tych, którzy bezrefleksyjnie chcą wierzyć politykom.
Szczególnie w życiu społecznym, wybierając tych, którzy
decydują o nas, potrzebny jest chłodny osąd i rezerwa co do obietnic
składanych przez polityków.
POLSKA JEST JEDNA - to było hasło przewodnie
kongresu PiS??????
Przeczytałam i słucham.
W pewnym momencie mówię do Wspaniałego,
- Wiesz jak fajnie by było słuchać i wierzyć, że to o czym
oni mówią to prawda, bajka....
No właśnie bajka.....
Prezes swoją bajkę opowiedział z animuszem.
Obiecał elektoratowi, Polskę, wypunktuję w skrócie:
MUROWANĄ, ESTETYCZNĄ I INTELIGENTNĄ.
Obiecał odbudowę zamków kazimierzowskich, nowy przedmiot
w szkole "estetyka" i wychowanie klasy inteligentów, bo tych
brakuje.
Zrozumiałam z jego wystąpienia tyle, że ponieważ Polacy
są już bogaci (500 + ) to teraz czas na to, żeby Polska wypiękniała
i zmądrzała
Tylko kto będzie wyznaczał co jest estetyczne, a co już nie?
Dla jednego kiczem jest broszka w klapie, a dla innego
krawat z gołą panienką - to szyk i klasa.
Jako drugi przemówił wydaje się, że następca prezesa,
premier Morawiecki Junior.
Przyznam, że takiej wizji na wizji już dawno nie słyszałam.
Będziemy mieli wielki port lotniczy, mosty, drogi,
mnóstwo pieniędzy, bo przecież jeśli poprzednia władza
uszczelniałaby VAT tak jak my to zamiast 500+ można by
teraz wypłacać ......5000 tysięcy +.
O śnie złoty, szczęka mi opadła jak pięknie można obiecać
elektoratowi dosłownie wszystko.
Słuchałam i w pewnym momencie krzyknęłam YES, YES -
powiedział, złożył obietnicę, wróciły ukochane dla niektórych
czasy słusznie minione, premier obiecał
"100 MEGABITÓW NA 100 LECIE NIEPODLEGŁOŚCI".
Nowocześnie w treści, ale jak by znajomo z przeszłości
- przodownicy pracy, 120 % normy???
Po wczorajszym wystąpieniu prezesa i koalicjantów na kongresie
prawych i sprawiedliwych, pierwsze oceny zdają się wskazywać,
że elektorat jest zachwycony.
Pojawiają się głosy, że drugą kadencję PiS ma w kieszeni?
To tyle PiS, a PO ?
A PO obiecała, że nie dopuści, nie popuści, rozliczy....
"OBIECANKI, CACANKI A GŁUPIEMU RADOŚĆ".
Nie ma na razie alternatywy dla PiS.
Ciągle wierzę, że jest jeszcze w Polsce elektorat, który
stawia granice, nie wierzy w obiecanki, nie daje się uśpić
słodkim obietnicom płynącym z PO-PISu.
Jak powietrza potrzeba nam alternatywy, głosu zdrowego
rozsądku.
Boję się tego, że duża część społeczeństwa pomału się przyzwyczaja
do tego jak rządzi PiS, usypiane monotonną retoryką
polityków popada w letarg, a doświadczenie uczy, że
każde jedno władztwo w pewnym momencie musi swoją
rację wymusić na niepokornych siłą.
Myślę, że takie hasło jest prawdziwe:
"POLSKA JEST JEDNA, ALE NIE JEST JEDNOŚCIĄ"
Ludzie są różni, mają różne poglądy, różne sposoby na życie,
różnią się ubiorem i poczuciem estetyki i dopóki nikt nie chce
im narzucać jedności myśli życia i ubioru to mamy jaką taką
demokrację.
Jeśli PiS zrealizuje wizję swojego przywódcy to "strach się bać".
Jeszcze czujna Kurodoma.