wtorek, 20 września 2016

Rozumiem ?

Pogoda nie odpuszcza, słońce świeci, więc jeździmy na rowerach,
a jak jeździmy to zdarza się, że się zadziwimy.
W tym roku nie byliśmy na jakimś dłuższym wyjeździe
wakacyjnym, nawet nas nie ciągnęło.
Miałam ciche marzenie, żeby - może odwiedzić Bieszczady,
ale to tak daleko....
Podczas ostatniej wyprawy rowerowej na gdyńskie lotnisko,
Bieszczady przyszły do nas.
Po drodze tuż za gdańską obwodnicą na wysokości Gdyni,
zadziwiły nas takie widoki.


Zdjęcie z telefonu jest nijakie, ale wierzcie mi widok oszołamia.
Trójmiejskie lasy są piękne, wąwozy, wzgórza, doliny, mnóstwo
szlaków rowerowych i pieszych.

Objechaliśmy lotnisko dookoła, na samym lotnisku nic się
nie dzieje, jedziemy sobie wzdłuż płotu po ładnej ścieżce
rowerowej, pustki, żadnych domów i nagle widzimy
jakiś słupek, koło niego palący się znicz i kwiatek.


                                                 Instalacja stoi przy bramie w szczerym polu.


Mówię do Wspaniałego, chyba ktoś tu zginął? Może na motorze,
albo jakiś rowerzysta wpadł na jeża, czy jakoś tak ?
Musiałam poczytać i ....dobra o ile intencję upamiętnienia
pewnego wydarzenia mogę zrozumieć, to idei palenia
znicza pod słupkiem nie pojmuję (ktoś musi codziennie przyjeżdżać
 zapalać znicz i podlewać kwiatki).
Dobra, zgaduj zgadula, na czyją cześć został postawiony słupek?

Żeby nie było za łatwo, to jeszcze jedna zagadka.
Co to jest?


Dla ułatwienia zapodaję, to jest pomnik.
Odpowiedzi na obie zagadki na dole notki.

A w polityce? Tyle się dzieje, ojej, ojej.
Fajna akcja partii Nowoczesnej, "#misiewicze", czyli zbieramy
informacje o wszystkich "Tłustych misiach" powiazanych z PiS,
zatrudnionych w ostatnim czasie w spółkach skarbu państwa przyniosła
skutek.
Wczoraj kładłam się spać z obrazem skrzywdzonego pana
Misiewicza, który to dzielnie zwrócił się do ministra Macierewicza
o zawieszenie go w obowiązkach na czas wyjasnienia i oczysczenia się
z zarzutów jakie stawiają mu "niedobrzy dziennikarze".
Minister przychylił się do prośby swojego niedawno odznaczonego
złotym medalem za zasługi dla obronności kraju współpracownika
i zawiesił go w obowiązkach, ale nie wycofał z rady nadzorczej polskiej
grupy zbrojeniowej.

Wstaję rano i oto zaskakuje mnie obraz śpiących na podłodze ministerstwa
zdrowia pielęgniarek.
Zaczęło się rozliczanie PiS z obietnic wyborczych.
Panie pielęgniarki stwierdziły, że zostały potraktowane przez ministra zdrowia
Konstantego Radziwiłła w sposób "uwłaczający".
Oczywiście nie omieszkały stwierdzić, że ich trudna sytuacja to wynik
rządów PO - PSL.
Potem następują żale, że pani premier Szydło nie chce z nimi dialogować,
że minister zdrowia ich nie szanuje, a przecież obiecywali....

To na razie taka delikatna rozgrzewka, PiS naobiecywał, mijają kolejne
miesiące rządów prawych i sprawiedliwych , apetyty obywateli "Najjaśniejszej"
rosną, 500+ spowszedniało stało się zwykłym świadczeniem, które należy się
Polakom "jak psu kość" i teraz obywatele będą żądać więcej i więcej.

Dobra nie będę kopać leżącego.
Nie jeszcze kopnę, bo jak tu się nie zadziwić, kiedy słucha się informacji,
że po niespełna roku rządów PiS, tenże PiS będzie kontrolował, władzę PiS,
w sensie, że PiS skontroluje ministrów przypominam z PiS, czy umieszczeni
w spółkach skarbu państwa działacze z PiS są kompetentni i nie są kolegami,
krewnymi, przyjaciółmi tych ministrów z PiS.
Piszę nie zrozumiale?

To jeszcze dopiszę, że zadziwienie moje sięgnęło gwiazd, kiedy usłyszałam,
ministra Błaszczaka, który mówi całkiem poważnie, że trzeba zrobić
film historyczny o Polakach z czasów II Wojny Światowej i zatrudnić
do obsady Toma Cruisa, albo tego... Mela Gibsona ???
Pomijam koszty, ale czy pan minister wie, że Tom Cruis to scientolog,
a Mel Gibson to rozwodnik i damski bokser?
I co na to wszystko prezes wszystkich prezesów?
Mam wrażenie, że prezes przestaje panować nad swoją dziatwą.

Dzieje się dzieje, wstaję rano i mówię do Wspaniałego:
- włącz TV zobaczymy jak się ma nasza władza od wczoraj?
Wspaniały na to:
- Od rana chcesz się karmić ludzką krzywdą?
Może i tak, ale ja naprawdę nic im nie zrobiłam, oni sami
się krzywdzą.
To nie jest tak, że ja źle życzę obecnej władzy, ja tylko
nie mogę wykrzesać w sobie nawet odrobiny wiary
w zasoby intelektualne obecnie rządzącej ekipy.

No i odpowiedź na zagadki.
Zagadka nr1

Zagadka nr2


Zagadka nr jeden, pięknym słupkiem uczczony został fakt, że tą bramą przejechał
papież Jan Paweł II - rozumiem, ale tego palącego się znicza i tych kwiatków
wybaczcie nie rozumiem.

Zagadka nr dwa, uczczony został fakt rozpakowywania kartonowego
pudełka hmmm, staram się zrozumieć.

I żeby nie było, ja nadal wierzę w człowieka.

                    Zadziwiona Kurodoma.