W całym tym politycznym zgiełku, który trwa - nadchodzi taki dzień....
Tego dnia ludzie upodleni, skazani na zagładę z powodów "rasy" nie takiej
jakiej powinni byli być, żeby przeżyć, postanowili podnieść głowę i umrzeć
z godnością.
W tym dniu, szczególnie w dzisiejszym czasie, kiedy odzywają się
"rasistowskie demony", kiedy niektórzy uważają, że "rasa panów" to własnie oni,
powinno się przypominać o tym jak mało trzeba...
Jak mało trzeba, żeby człowiek o innym kolorze skóry, oczu,
innym sposobie życia, wierzący inaczej lub nie wierzący,
mówiący w innym języku stał się wrogiem i celem.
I nie miejmy złudzeń w każdej chwili możesz to być Ty, Ja, On.