Stoję przed półką z ryżem i się zastanawiam kupić 1 kg.
czy 10 kg ryżu?
Od czwartku myślę czy nie przyłączyć się do ruchu
Preppersów (ludzi którzy kombinują jak przetrwać
na zgliszczach cywilizacji).
Dlaczego?
W czwartek w strugach deszczu zaczynał się Woodstock,
Z opóźnieniem, ze złą emocją ze strony prawej i sprawiedliwej
władzy.
Trzymam kciuki, żeby impreza skończyła się szczęśliwie.
Całą noc z czwartku na piątek wiało, lało jakby się świat
kończył.
W piątek rano włączam TV i...zamach we Francji, niby nic nowego,
zaczynam się przyzwyczajać - jak to brzmi...
Czy można się przyzwyczaić do tragedii, zagrożenia,
terroru?
Nie można i można, dopóki coś nie dotyka nas namacalnie,
osobiście to patrzymy w ekran, niby widzimy śmierć i rozpacz,
ale to trochę jakbyśmy oglądali film.
Najbardziej przerażające jest to, że do dokonania zamachu
nie trzeba było ładunków wybuchowych, wystarczył samochód
i sprawna noga naciskająca pedał gazu.
Stoję, przed półką z ryżem i się zastanawiam, kupić
te 10 kg ryżu?
Pan minister Błaszczak odpowiedzialność
za zamach zrzucił na politykę Multi - Kulti i
poprawność polityczną.
Powiedział, że po zamachach w Paryżu
organizowano marsze i malowano kwiatki na chodnikach
w różne kolory, kredkami o kolorach tęczy.
"Dla mnie jest to bardzo wyraźne nawiązanie do LGBT"
Cytat z ministra Błaszczaka!!!
Czekam na zarządzenie w sprawie ścisłego ewidencjonownia
ludzi kupujących kolorowe kredki.
Powiedział jeszcze, że Polska jest bezpieczna bo
wybory wygrało PiS, gdyby została tamta władza
(PO i PSL) to już mielibyśmy tysiące imigrantów
z Afryki i Bliskiego Wschodu.
Ogólnie z rozmowy pana Błaszczaka z redaktorem
Piaseckim w TVN wynikało, że minister uważa, że
ogólnie rzecz ujmując dzięki umacnianiu naszej religii
nie damy się ich religii, a więc co ?
?????????????????????
Raczej... wojna z działaczami LGBT i innymi religiami.
Patrzę na ten ryż...no to raczej 10 kg.
Dzisiaj sobota, włączam TV i co widzę próba puczu
wojskowego w Turcji....nosz.
Zaskoczenie?
Na początku tak, ale w miarę napływających wiadomości
coraz mniej zdziwienia.
Wyłania się obraz prezydenta Erdogana umacniającego
swoją władzę.
Z całości wyłania się obraz władzy która dziwnym
trafem była świetnie przygotowana na taki scenariusz.
Prezydent już jakiś czas temu postawił na wzmocnienie
jednostek paramilitarnych, wywiad i "przychylność mediów".
Czy to nie dziwne jak szybko i sprawnie "zwykli obywatele"
pokonali żołnierzy i zatrzymali puczystów.
Słuchałam wypowiedzi prezydenta Erdogana:
- Powiedział, że co prawda w Turcji nie ma kary śmierci,
ale będziemy obradować nad tym jak ukarać winnych.
Być może tylko dla puczystów przywróci się karę śmierci.
(jakoś mi się skojarzyło z wypowiedzią dziennikarki,
Stankiewicz, która apelowała o przywrócenie najwyższego
wymiaru kary tylko dla Tuska).
- Wezwał USA do wydania domniemanego inspiratora
puczu imama Fethullaha Gulena i powiedział, że spełnienie
tego żądania będzie sprawdzianem kto jest przyjacielem Turcji.
- Po tym dziwnym, nieudanym puczu prezydent Turcji
ma wolną rękę, może umacniać swoją władzę na lata,
może grać na nosie UE w sprawie uchodźców.
Przypuszczam, że Erdogan wiedział o przygotowaniach do puczu
i świetnie go wykorzystał.
Myślę, że Erdogan uwierzył, że może stać się języczkiem
u wagi w rozgrywkach międzynarodowych między
Rosją, USA. UE, między Chrześcijaństwem i Islamem.
Wielki sukces szczytu NATO to już przeszłość,
druga armia NATO próbuje dokonać przewrotu
we własnym kraju, a pan Błaszczak opowiada o kolorowych
kredkach i LGBT.
O Wszechwiedzący.
Stoję przed półką z ryżem i i i.... jest decyzja kupię 10 kg ryżu,
kolorowe kredki i kurcze idę obejrzeć jeszcze raz obrazek z Woodstocku.
Tu relacja z tego jak Woodstock uczcił ofiary z Nicei.
I jeszcze chwilę stoję przed tą cholerną półką z ryżem i myślę
czy jutro będę miała odwagę włączyć TV, co jeszcze ludzie
wykombinują?
Zadziwiona Kurodoma.